Apel V do parafian

Przykro nam się żyje w trudnym czasie. Umiera nasza wolność. Ginie Prawda. Umiera człowieczeństwo w człowieku. Gubimy wiarę w Boga Żywego w Najświętszym Sakramencie a jednocześnie pragniemy cudu. Patrząc na burzę wokół nas – tylko cud nas uratować może. Wołajmy zatem o cud. Wołajmy śmiało jak wierzący, jak wołali nasi ojcowie i się nie zawiedli.. Wołajmy jak apostołowie na morzu podczas sztormu. Niech cud obudzi wiarę niewierzących a nas wszystkich ocali. Przypomnijcie sobie cuda Maryi na naszej ziemi. Choćby „nad Wisłą”? Czym was zachęcić, co wam podpowiedzieć? Gdy potop się zaczął ludzie zapewne krzyczeli. Bezsensownie. Było za późno. Gdy C.K. Norwida pytano jakie słowo w języku ludzkim niesie najwięcej tragedii: czy hebrajskie słowo „biada” czy greckie słowo „niestety” on odpowiedział, że najwięcej tragedii w życiu człowieka ze wszystkich słów świata zawiera polskie słowo: „za późno” Są bowiem i to nie rzadko sytuacje, gdy jest „za późno”. Tak proszony o intronizację Najświętszego Serca Pana Jezusa król Francji Ludwik XVI odwlekał, odwlekał, dopiero w celi śmierci bardzo pragnął tego aktu o który prosiła go św. Małgorzata Maria Alacoque dokonać. Za późno. Zawleczono go na gilotynę. Tak prosiła – o intronizację Najświętszego Serca P. Jezusa – służebnica Boża Rozalia Celakówna Ks. Prymasa A. Hlonda w 1938 roku. Aktu nie dokonano. Nie zdążyliśmy. Trzeba poznać chwilę swego nawiedzenia. Zarówno osobistego jak narodowego i jak najpiękniej ją wykorzystać. Polskie przysłowie mówi: „ na grzyby chodzi się wtedy gdy rosną a nie wtedy gdy się chce”. Teraz nadeszła nasza chwila. Konieczna jest powszechna mobilizacja. Zło nie żartuje. Informacje jakie otrzymujemy są groźne i sprzeczne. Kościół był i jest przestrzenią cudu. I nie jest ich mniej teraz niż dawniej. Cierpienie jakie nas dotknęło jest wielowymiarowe. Może ekonomiczne jest ciężarem mniejszym niż rodzinne i duchowe choć i z powodów ekonomicznych słyszymy o dramatach samobójstw, rozpaczy tych którzy sądząc, że życie będzie spokojne, będą mogli się realizować, pobrali pożyczki niejednokrotnie duże. Słyszymy o licznych pomysłach rozejść w rodzinach o rozwodach, które jak zaraza dotyka coraz szersze kręgi małżeństw. Miłość w kryzysie. Nawet nie spodziewaliśmy się jak bardzo młodzi są nie przygotowani do wspólnej drogi, słabi psychicznie, niezdolni do ofiarności i poświęcenia do odpowiedzialności. W tych okolicznościach tych zagrożeniach konieczna jest ogólnonarodowa krucjata modlitw o ocalenie. Wszyscy, którzy nie zostali jeszcze odarci z myślenia indywidualnego powinni podjąć decyzję przystąpienia do wielkiego wołania na wzór ks. Ruotolo Dolindo : „Jezu Ty się tym zajmij”, Siostry Faustyny: „Jezu ufam Tobie”. Tak uczynił św. Jan Paweł II, tak uczynił sługa Boży niedługo błogosławiony Kardynał Stefan Wyszyński. Tak modlił się również góral z naszego sąsiedztwa, który w tragicznej sytuacji, gdy zło było pewne swego, wołał setki razy: „Matko dej mi scęścia” i do końca długiego życia nie przestawał dziękować za to co się stało. Jesteśmy przekonani i pewni Bożej Opatrzności. Chrystus zmartwychwstał i trzeba tę prawdę potraktować poważnie. Maryja pod krzyżem stojąc się naszą Matką także i tę prawdę trzeba potraktować poważnie. Pamiętajmy co nasi dziadowie mawiali: „choćbyś był jak kamień polny lawina bieg od tego zmienia po jakich toczy się kamieniach”. A więc wołajmy – jak księża w obozie w Dachau w 1945 roku do św. Józefa i zostali cudownie ocaleni, jak nasi rodacy skazani na śmierć głodową w Oziornoje w Kazachstanie, wołali i zostali ocaleni, jak w Fatimie prosiła cała ludzkość – z polecenia Ojca św. – o cud 13.10. 1960 roku, bo groźba wojny atomowej wywołanej przez Rosję była straszliwie realna i wymodliła cud. Tak teraz my, nie oglądając się na nic i na nikogo. Mając rozum i serce módlmy się. Włączmy się w ogólnokrajową akcję ”Ocalenie”. / www.ocalenie.info/

Módlmy się do miłosiernego Boga

za wszystkich dotkniętych obecną epidemią zła na świecie, w naszym kraju i mieście: o pokój wieczny dla zmarłych, zdrowie dla chorych i wsparcie dla ich bliskich, lekarzy i opiekunów oraz o mądrość dla rządzących i roztropność dla obywateli. Niech Bóg napełni nas ufnością w swą Opatrzność, a przede wszystkim pragnieniem nawrócenia i wiarą w życie wieczne.

Święty Boże, święty mocny, święty a nieśmiertelny zmiłuj się nad nami. 3x

Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas Panie. 2x

Od nagłej i niespodziewanej śmierci, zachowaj nas Panie. 2x

My grzeszni, Ciebie Boga prosimy, wysłuchaj nas Panie. 2x

Jezu przepuść, Jezu wysłuchaj o Jezu zmiłuj się nad nami. 2x

Matko uproś, Matko przebłagaj o Matko przyczyń się za nami.